Ewangelia Mateusza

|1|2|3|4|5|6|7|8|9|10| |11|12|13|14|15|16|17|18|19|20| |21|22|23|24|25|26|27|28|

(1) A po sześciu dniach bierze z sobą Isus Piotra i Jakuba, i Jana, brata jego, i prowadzi ich na wysoką górę na osobność.

(2) I został przemieniony przed nimi, i zajaśniało oblicze jego jak słońce, a szaty jego stały się białe jak światło.

(3) I oto ukazali się im: Mojżesz i Eliasz, którzy z nim rozmawiali.

(4) Na to odezwał się Piotr i rzekł do Isusa: Panie! Dobrze nam tu być i jeśli chcesz, rozbiję tu trzy namioty: dla ciebie jeden, dla Mojżesza jeden i dla Eliasza jeden.

(5) Gdy on jeszcze mówił, oto obłok jasny okrył ich i oto rozległ się głos z obłoku: Ten jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem, jego słuchajcie!

(6) A gdy to usłyszeli uczniowie, upadli na twarz swoją i zatrwożyli się bardzo.

(7) I przystąpił Isus, i dotknął się ich, i rzekł: Wstańcie i nie lękajcie się!

(8) A podniósłszy oczy swe, nikogo nie widzieli, tylko Isusa samego.

(9) A gdy schodzili z góry, przykazał im Isus, mówiąc: Nikomu nie mówcie o tym widzeniu, aż Syn Człowieczy zostanie wskrzeszony z martwych.

(10) I pytali go uczniowie, mówiąc: Czemu więc uczeni w Piśmie powiadają, że wpierw ma przyjść Eliasz?

(11) A On, odpowiadając, rzekł: Eliasz przyjdzie i wszystko odnowi.

(12) Lecz powiadam wam, że Eliasz już przyszedł i nie poznali go, ale zrobili z nim, co chcieli. Tak i Syn Człowieczy ucierpi od nich.

(13) Wtedy zrozumieli uczniowie, że mówił do nich o Janie Chrzcicielu.

(14) I gdy przyszli do ludu, przystąpił do niego człowiek, upadł przed nim na kolana,

(15) I rzekł: Panie, zmiłuj się nad synem moim, bo jest epileptykiem i źle się ma; często bowiem wpada w ogień i często w wodę.

(16) I przywiodłem go do uczniów twoich, ale nie mogli go uzdrowić.

(17) A Isus odpowiadając, rzekł: O rodzie bez wiary i przewrotny! Jak długo będę z wami? Dokąd będę was znosił? Przywiedźcie mi go tutaj.

(18) I zgromił go Isus; i wyszedł z niego demon, i uzdrowiony został chłopiec od tej godziny.

(19) Wtedy przystąpili uczniowie do Isusa na osobności i powiedzieli: Dlaczego my nie mogliśmy go wypędzić?

(20) A On im mówi: Dla niedowiarstwa waszego. Bo zaprawdę powiadam wam, gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, to powiedzielibyście tej górze: Przenieś się stąd tam, a przeniesie się, i nic niemożliwego dla was nie będzie.

(21) Ale ten rodzaj nie wychodzi inaczej, jak tylko przez modlitwę i post.

(22) A gdy przebywali w Galilei, rzekł im Isus: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi.

(23) I zabiją go, ale On trzeciego dnia będzie wskrzeszony z martwych. I zasmucili się bardzo.

(24) A gdy przyszli do Kafarnaum, przystąpili do Piotra poborcy dwudrachmowego podatku i rzekli: Nauczyciel wasz nie płaci dwu drachm?

(25) Rzecze Piotr: Owszem. A gdy wchodził do domu, uprzedził go Isus, mówiąc: Jak ci się wydaje, Szymonie? Od kogo królowie ziemi pobierają cło lub czynsz? Od synów własnych czy od obcych?

(26) A on rzekł: Od obcych. Na to Isus: A zatem synowie są wolni.

(27) Ale żebyśmy ich nie zgorszyli, idź nad morze, zarzuć wędkę i weź pierwszą złowioną rybę, otwórz jej pyszczek, a znajdziesz stater; tego zabierz i daj im za mnie i za siebie.

Poprzedni rozdział

Góra

Następny rozdział

 Strona główna