Księga Daniela

|1|2|3|4|5|6|7|8|9|10| |11|12|13|14|

(1) Król Astyages został przyłączony do swych ojców, jego zaś królestwo przejął Cyrus, Pers.

(2) Daniel był powiernikiem króla i więcej był poważany niż wszyscy jego przyjaciele.

(3) Babilończycy mieli bożka, który nazywał się Bel. Każdego dnia wydawano na niego dwanaście artab najprzedniejszej mąki, czterdzieści owiec i sześć metret wina.

(4) Król czcił go i każdego dnia szedł, aby bić przed nim pokłony. Daniel zaś adorował swojego Boga.

(5) Król zapytał go: Dlaczego nie bijesz pokłonów przed Belem? Ten zaś odpowiedział: Nie czczę bożków zrobionych ręką ludzką, ale żyjącego Boga, który stworzył niebo i ziemię i ma władzę nad wszelkim ciałem.

(6) Król spytał go: Nie sądzisz, że Bel jest bogiem żyjącym? Czy wiesz, ile on je i pije każdego dnia?

(7) Daniel uśmiechnąwszy się rzekł: Nie bądź w błędzie, królu. Ten bowiem jest wewnątrz gliniany, zewnątrz zaś spiżowy, i nigdy nie jadł ani nie pił.

(8) Król rozgniewawszy się przywołał jego kapłanów i powiedział im: Jeśli mi nie powiecie, kto spożywa tę kosztowną [ofiarę], umrzecie. Jeśli zaś pokażecie, że te [rzeczy] zjada Bel, umrze Daniel, ponieważ zbluźnił przeciwko Belowi.

(9) Daniel rzekł do króla: Niech się stanie według twojego słowa. Kapłanów Bela było siedemdziesięciu, nie licząc kobiet i dzieci.

(10) Król przybył z Danielem do świątyni Bela.

(11) Kapłani Bela powiedzieli: Oto my wychodzimy na zewnątrz. Ty zaś, królu, zastaw pokarmy i połóż zmieszane wino. Zamknij drzwi i opieczętuj swoim sygnetem. Jeśli przyszedłszy rano, nie stwierdzisz, że wszystko zostało zjedzone przez Bela, pomrzemy; w przeciwnym razie umrze Daniel, który kłamie przeciw nam.

(12) Oni się nie obawiali, ponieważ pod stołem zrobili sobie ukryte wejście i przez nie zawsze wchodzili i spożywali te [ofiary].

(13) Gdy oni wyszli, król zastawił pokarmy dla Bela. Daniel zaś polecił swoim sługom, aby przynieśli popiołu i rozsiali po całej świątyni w obecności samego króla. Wyszedłszy zamknęli drzwi, opieczętowali [je] sygnetem królewskim i odeszli.

(15) W nocy jak zwykle przyszli kapłani, żony oraz ich dzieci, zjedli wszystko i wypili.

(16) Nazajutrz rankiem wstał król i Daniel z nim.

(17) Król zapytał: Daniem; [czy] pieczęcie [są] nietknięte? Ten odrzekł: Nietknięte, królu.

(18) Po otwarciu drzwi król spoglądnąwszy na stół zawołał głośno: Wielki jesteś, Belu! Nie ma w tobie żadnego podstępu.

(19) Daniel zaś roześmiał się i zatrzymał króla, aby nie wchodził do wnętrza i rzekł: Spojrzyj na podłogę i poznaj, czyje są te ślady?

(20) Król odpowiedział: Widzę ślady mężczyzn, kobiet i dzieci.

(21) Rozgniewawszy się tedy, król zebrał kapłanów, żony i ich dzieci. Pokazali mu ukryte drzwi, przez które wchodzili i zjadali to, [co było] na stole.

(22) Król skazał ich na śmierć, Bela zaś wydał woli Daniela. [Ten] zniszczył go i jego świątynię.

(23) Był wielki smok. Czcili go Babilończycy.

(24) Król rzekł do Daniela: Nie możesz powiedzieć, że ten nie jest bogiem żyjącym. Oddaj mu więc głęboki pokłon.

(25) Daniel odpowiedział: Panu, Bogu mojemu, będę się kłaniał, gdyż On jest Bogiem żyjącym. Ty zaś, królu, daj mi pozwolenie, a zabiję smoka bez miecza i kija.

(26) Król odrzekł: Daję ci.

(27) Wziął tedy Daniel smoły, łoju i sierści, ugotował to razem, zrobił ciasto i dał w paszczę smoka. Smok zjadłszy rozpękł się. Tedy rzekł: Zobaczcie przedmiot waszej czci.

(28) Gdy Babilończycy usłyszeli [o tym], bardzo się oburzyli. Zbuntowali się przeciw królowi i rzekli: Król stał się Żydem. Bela zniszczył, smoka zabił i kapłanów wymordował.

(29) Przyszedłszy do króla, rzekli: Wydaj nam Daniela. W przeciwnym razie zabijemy ciebie i twój dom.

(30) Król widząc, że bardzo na niego nalegają, zmuszony wydał im Daniela.

(31) Ci zaś wrzucili go do lwiej jamy i przebywał tam sześć dni.

(32) w jamie było siedem lwów. Dawano im codziennie dwa ciała i dwie owce. Wtedy zaś nie dano im [jeść], aby pożarły Daniela.

(33) Był w Judei Habakuk, prorok. Ugotował on strawę, wdrobił chleba do naczynia i szedł na pole zanieść żniwiarzom.

(34) Anioł Pański rzekł do Habakuka: Zanieś śniadanie, które masz, do Babilonu Danielowi w lwiej jamie.

(35) Habakuk odpowiedział: Panie! Babilonu nie widziałem i nie znam lwiej jamy.

(36) Anioł Pański uchwycił czuprynę i podniósłszy go za włosy jego głowy, postawił w Babilonie nad jamą w [jednym] szmerze swego tchnienia.

(37) Habakuk zawołał: Danielu, Danielu, weź śniadanie, które ci Bóg zesłał.

(38) Daniel rzekł: Zaiste, pamiętałeś o mnie, Boże, i nie opuściłeś tych, którzy Cię miłują.

(39) Daniel powstawszy zjadł. Anioł Boży zaś znowu postawił Habakuka natychmiast na jego [dawnym] miejscu.

(40) Siódmego dnia przyszedł król opłakać Daniela. Zbliżył się do jamy, spojrzał, a oto Daniel siedział.

(41) Zawoławszy głosem wielkim, rzekł: Wielki jesteś, Panie, Boże Daniela. Poza Tobą nie ma innego.

(42) I wyciągnął go. Winnych zaś jego skazania wrzucił do jamy i natychmiast zostali pożarci w jego obecności.

Poprzedni rozdział

Góra

 

 Strona główna